Podróże Marii Kazimiery d’Arquien Sobieskiej po Lacjum w latach 1699-1714

Podróże Marii Kazimiery d’Arquien Sobieskiej po Lacjum w latach 1699-1714

Podróże polskich królowych, zwłaszcza poza granice Rzeczypospolitej Obojga Narodów, były rzadkością w okresie wczesnej nowożytności. Precedens ustanowiła Bona Sforza d'Aragona, żona Zygmunta I, zwanego Starym. W 1556 r., będąc już wdową, królowa postanowiła opuścić Królestwo Polskie w reakcji na przedłużający się konflikt z synem Zygmuntem II Augustem oraz krytykę jej działań politycznych i gospodarczych. Bona wyjechała do Italii za zgodą stanów Rzeczypospolitej, oficjalnie w celu rekonwalescencji w uzdrowisku Abano niedaleko Padwy. W rzeczywistości udała się bezpośrednio do księstwa Bari, gdzie pozostała do śmierci. 

Żona Zygmunta III, Anna, udała się w 1594 r. do Sztokholmu, aby uczestniczyć w koronacji męża na władcę Szwecji. Z kolei żona Władysława IV, Cecylia Renata Habsburg, zorganizowała w 1638 r. wyjazd do krajów habsburskich pod pretekstem towarzyszenia królowi podczas leczenia dny moczanowej w Baden. Podróż ta była jednak związana z planami politycznymi króla dotyczącymi wojny z Imperium Osmańskim, odzyskania tronu szwedzkiego oraz przejęcia całości lub części Śląska w lenno. Twierdzono również, że cesarz Ferdynand III zamierzał pogodzić Władysława IV z królem Danii Chrystianem IV lub że polski król chciał uzyskać pomoc cesarza w staraniach o uwolnienie swojego przyrodniego brata, Jana Kazimierza, który został aresztowany we Francji. Niezależnie od tego, czy podróż była spowodowana troską o zdrowie króla, czy kalkulacjami politycznymi, polska szlachta potępiła wyjazd pary królewskiej, który ponadto nie przyniósł sukcesów politycznych. Na sejmie w 1641 r. uchwalono postanowienie zakazujące polskim władcom i ich żonom wyjazdu za granicę bez zgody sejmu. 

Podróż Jana II Kazimierza i jego żony Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers do Głogówka na Śląsku w 1655 r. była z kolei podyktowana zagrożeniem dla funkcjonowania dworu monarchy w wyniku najazdu szwedzkiego i nie wymagała zgody Sejmu. Zakaz opuszczania Rzeczypospolitej polsko-litewskiej złamała wdowa po Michale Korybucie Wiśniowieckim, Eleonora Habsburg. Po wyborze króla Jana III w 1674 r. pojawiły się pomysły, aby rozwieść Sobieskiego z Marią Kazimierą i dać mu żonę królową Eleonorę. Sobieski zdecydowanie odrzucił tę propozycję, a wdowa po jego poprzedniku przeniosła się do Torunia. W końcu, korzystając z szwedzkiego ataku na Pomorze Brandenburskie w dniu 28 marca 1675 r., Eleonora opuściła miasto i udała się na Śląsk, a następnie do Wiednia, gdzie trzy lata później poślubiła księcia Karola Lotaryńskiego, z którym osiadła w Innsbrucku.

Maria Kazimiera d'Arquien Sobieska, podobnie jak jej królewski małżonek Jan III, ciągle podróżowała między oficjalnymi rezydencjami królewskimi w Krakowie i Warszawie, prywatnymi rezydencjami na obrzeżach stolicy (Wilanów, Marymont, Solec), prywatnymi posiadłościami w okolicach Lublina (Pielaszkowice, Czemierniki, Błudów), w Prusach Królewskich (Toruń, Gniew, Puck, Malbork, Gdańsk) oraz w Rusi Czerwonej (Lwów, Żółkiew, Złoczów, Jaworów, Pomorzany, Kukizów, Wysocko), by wymienić tylko najważniejsze. Trudno jest obliczyć częstotliwość podróży królowej, a także długość jej pobytów w różnych rezydencjach, ponieważ nie opublikowano dotychczas żadnego planu podróży. Niewątpliwie jednak za czasów panowania Jana III Maria Kazimiera raz wyjechała za granicę, kiedy to w 1687 r. udała się do Wrocławia, a następnie do Cieplic Śląskich, aby podreperować swoje zdrowie. Nieoficjalnie ponownie mówiło się o misji politycznej mającej na celu odzyskanie Śląska. Królowa została chłodno przyjęta przez cesarskich wysłanników Jana Krzysztofa Zierowskiego i Krzysztofa Leopolda Schaffgotscha. Według François Paulina Daleraca, uczestnika tej wyprawy, podróż przebiegała „bez przyjemności, bez zabawy, bez uroczystości [...] Oto sukces wyprawy do Cieplic, gdzie polska królowa straciła zdrowie i lecząc się w kąpielach, nie znajdując w nich żadnej korzyści, nabrała kształtu”[1]

Wyjazd Marii Kazimiery do Rzymu po śmierci Jana III był bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem, zarówno ze względu na motywy, które skłoniły wdowę do opuszczenia Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jak i ogrom koniecznych przygotowań[2]. 2 października 1698 r. królowa-wdowa wyruszyła z Jaworowa wraz ze swoim ojcem kardynałem Henrykiem Albertem d'Arquien i wnuczką Marią Kazimierą, a także orszakiem liczącym około stu osób. Podążając trasą przez Lwów, Przemyśl, Wysock, Przeworsk, Łańcut, Rzeszów, Tarnów, Dunajec, Szczepanów i Tyniec, dotarła pod koniec października do Krakowa, gdzie modliła się przed czarnym krucyfiksem w katedrze na Wawelu. 29 października opuściła granice Królestwa Polskiego i wkroczyła na Śląsk, by po długiej podróży przez terytoria Cesarstwa i państw włoskich ostatecznie dotrzeć do Państwa Kościelnego, co stało się 8 lutego 1699 r.

Przybycie Marii Kazimiery d'Arquien Sobieskiej, poprzedzone zgodą papieża Innocentego XII i wydarzeniami politycznymi w Rzeczypospolitej Obojga Narodów po śmierci Jana III, było szeroko komentowane. W relacjach zwracano uwagę na dwie kwestie – trasę podróży oraz uroczystości, jakie urządzano z okazji przybycia królowej, zgodnie z jej majestatem. Relacje pozwalają nam pokrótce nakreślić trasę podróży z Wenecji przez Ferrarę, Modenę, Bolonię, Ankonę do Loreto, gdzie zgodnie z obietnicą królowa miała odbyć pielgrzymkę do sanktuarium maryjnego. Następnie orszak Marii Kazimiery udał się do Pesaro i Maceraty.

W tym samym czasie Pompeo Scarlatti, bawarski rezydent w Rzymie i doradca królowej, przed zaplanowanym uroczystym wjazdem do Rzymu prowadził rozmowy w celu uzgodnienia miejsca rezydencji Marii Kazimiery. Innocenty XII zaproponował zamek w Bracciano, niedaleko Viterbo. W lutym 1699 r. papież zmienił zdanie i polecił nuncjuszowi Antonio Felice Zondodariemu, by przewieziono ekwipunek królowej do letniej rezydencji w Castel Gandolfo lub do Albano. Plan ten nie doszedł do skutku w związku z propozycją księcia Livio Odescalchiego, bratanka papieża Innocentego XI, aby królowa zamieszkała w jego rzymskim pałacu. Kwestia rezydencji była prawdopodobnie omawiana przez Scarlattiego podczas wizyty w letniej rezydencji księcia w Palo. Był to prawdopodobnie pierwszy raz, kiedy królowa zetknęła się z topografią Lacjum.

Już po publicznym wjeździe do Wiecznego Miasta, złożeniu hołdu papieżowi oraz zadomowieniu się w pałacu Odescalchich, królowa zaczęła opuszczać Rzym, który zwłaszcza latem nie oferował schronienia przed palącym upałem i dusznym powietrzem. Rozwiązaniem był wyjazd do podmiejskiej willi we Frascati. „Pierwszego dnia czerwca królowa Jej Wysokość postanowiła opuścić Rzym i udać się do oddalonego o pół mili Frascati, aby zamieszkać tam z powodu upałów, które latem są tutaj, w Rzymie, bardzo dotkliwe. Tam jednak powietrze ma być inne, co, jeśli się sprawdzi, sprawi, że nie przestanę trzymać się stóp Pana, mojego Dobroczyńcy”[3]. Równie dużym afektem Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska darzyła willę Pamphili „która nazywa się Belvedere, jest zadziwiająca, ponieważ wszystko, co może połączyć sztuka i natura, znajduje się tam, a niektórzy malarze nie potrafią stworzyć pięknego obrazu, czerpiąc przyjemność z umieszczania w nim wszystkich ozdób, jakie można sobie wyobrazić, tak dopracowanych, jak wszystko, co tam się widzi”[4] oraz willę Montalto, z której nie powróciła do Rzymu aż do początków listopada 1699 r. Poza Frascati królowa udawała się na wypoczynek do nadmorskiego miasta Nettuno, położonego na wybrzeżu Morza Tyrreńskiego, 60 km od Rzymu, gdzie jej ojciec, kardynał Henryk de la Grange d'Arquien posiadał willę. Prawdopodobnie miejsce to służyło nie tylko wypoczynkowi, ale także poufnym spotkaniom z kardynałem Emmanuelem Thédore de la Tour d'Auvergne de Bouillon, przedstawicielem Ludwika XIV na dworze papieskim. Królowa prowadziła rozmowy z duchownym nie tylko w celu utrzymania kontaktów z władcą Francji, ale przede wszystkim w celu uzyskania zgody na zawarcie przez jej synów związków małżeńskich z przedstawicielkami dynastii Burbonów.

Królowa odbyła osobne podróże do Albano w towarzystwie jednego ze swoich największych patronów i współpracowników, kardynała Pietro Ottoboniego, wicekanclerza Świętego Kościoła Rzymskiego i protektora Królestwa Francji, który był cennym znajomym, na którego wpływy liczyła w swoich planach politycznych. Ottoboni wprowadził królową do społeczności Akademii Arkadyjskiej, pomógł rozwinąć wcześniejsze zamiłowanie do muzyki i dramatów scenicznych. W jego towarzystwie udała się w październiku 1699 r. do Albano, gdzie zaprezentowano jej oratoria muzyczne. Albano okazało się jedynie przystankiem na trasie dłuższej podróży królowej, która w towarzystwie swoich synów Aleksandra i Konstantyna oraz dam dworu udała się potem z wizytą do Don Livio Odescalchiego, do nadmorskiej fortecy w Palo, a następnie do zamku w Bracciano. 

Królowa wraz z synami wkroczyła do fortecy w Palo z wielką pompą i została ceremonialnie wprowadzona do komnat księcia. Zaraz potem odbyła się uczta na cześć królowej, podczas której nie zabrakło muzyki i tańców. „O czwartej po południu podano kolację dla gości, którzy z zadowoleniem przyjęli zaproszenie do stołu. Goście nie dbali o zachowanie przy stole, mając przed oczyma pokaz wypełniony przedstawieniami sztuk dramatycznych oraz udawane walki, a tylko należyta uwaga ministrów zaspokoiła dobre samopoczucie Jej Królewskiej Wysokości, jak również królewiczów, którzy dobrze wiedzą, że kolacje wzorem tych wydawanych niegdyś przez Lukullusa wpisują się w tradycję, gdy królewicze Aleksander i Konstantyn występowali w rolach Hektora i Achillesa. Po zakończeniu kolacji Jej Wysokość został odprowadzona do komnaty, dotąd przeznaczonej dla papieża. Z kolei królewicze dostali inne pokoje, choć nie mniej zaszczytne”[5].

Czas spędzony w Palo upływał na odgrywaniu ról mitycznych bohaterów, grze w piłkę i polowaniach oraz odpoczynku. Rodzina Sobieskich udała się następnie do Bracciano, gdzie miejscowa ludność powitała królową z honorami należnymi suwerennej władczyni. Eskortowana przez straż zamkową i kawalerię, Maria Kazimiera została zaprowadzona do rezydencji książęcej. Podczas triumfalnej procesji duchowni oraz przedstawiciele zakonów augustianów, karmelitów i kapucynów złożyli jej hołd i zaprowadzili do bazyliki. Po liturgii w towarzystwie księcia Livio Odeschalchiego i jego urzędników królowa udała się do zamku, gdzie została uhonorowana w sali tronowej. Ceremonia – według autora relacji – była identyczna jak ta, którą zorganizowano z okazji przybycia Krystyny, królowej Szwecji. 

Ważnym miejscem podróży w obrębie Lacjum było Tivoli, do którego Maria Kazimiera udała się w październiku 1701 r. Podobnie jak we Frascati, królowa doceniła zalety Villi d'Este, gwarantującej chłód i relaks w otoczeniu pięknych ogrodów i szumu wody: „Przyjechałam tu na chwilę, mój najdroższy synu, aby zaczerpnąć świeżego powietrza i obejrzeć tutejsze wody, które naprawdę zasługują na to, aby je oglądać, nie mając sobie równych na świecie pod względem radości, jaką daje woda. To ogromna szkoda, gdy widzi się spustoszenie, w jakim znajduje się to miejsce, że jeśli właściciele, książęta Modeny, nie naprawią tego, za rok nie będzie już można tego naprawić”[6]

Warto także odnotować, że podróże królowej do letniej rezydencji papieża w Castel Gandolfo miały również charakter misji politycznych i wyjazdów zdrowotnych. Królowa korzystała przy tym z okazji, aby spotkać się z papieżem Klemensem XI i choć autorzy wiadomości nie precyzowali tematyki audiencji, można się domyślać, że większość z nich dotyczyła spraw rodzinnych oraz politycznych. Podróże po Lacjum obejmowały jednak nie tylko znane kurorty lub rezydencje. W drodze do Viterbo Maria Kazimiera odwiedziła również lokalne sanktuarium S. Maria della Quercia, aby złożyć hołd cudownemu obrazowi Madonny, znanemu od XV wieku. Przed przyjazdem królowej w dzień Bożego Narodzenia 1701 r. doszło jednak do spektakularnej kradzieży srebrnych wotów zdobiących łaskami słynący wizerunek. Dwaj złodzieje, którzy zostali po pasterce w kościele, złupili wota warte 7 000 skudów. Niedługo potem zostali jednak rozpoznani i postawieni przed sądem papieskiego gubernatora w Viterbo[7].  

W czasie pobytu królowej Marii Kazimiery w Rzymie nie były to jedyne jej tak dalekie wyprawy. W kolejnych latach 1704-1705 królowa udała się wpierw do Loreto, a następnie do Wenecji na spotkanie z córką Teresą Kunegundą, elektorową bawarską. Z kolei w 1700 i 1707 r. na zaproszenie arcybiskupa Neapolu Giacomo Cantelmo (dawnego nuncjusza w Rzeczypospolitej w latach 1691-1694) wzięła udział w słynnych obchodach ku czci św. Januarego, podczas których obserwowała cud przemiany jego krwi z formy stałej w płynną. W tym samym 1707 r. królowa wraz z ojcem i świtą udała się do Bari, gdzie modliła się przed grobem swojej poprzedniczki na tronie – Bony Sforzy oraz oddała hołd relikwiom św. Mikołaja. 

Przypisy:
 
[1] François Paulin Dalerac, Les anectodes de Pologne ou mémoires secrets du règne de Jean Sobieski III du nom, Amsterdam 1699, t. II, s. 219, 225.
[2] Najważniejsze opracowania na ten temat, zob. Antonio Bassani, Viaggio a Roma S.ra R.le M.ta di Maria Casimira, Regina di Polonia vedova del’Invitissimo Giovanni III per il voto di visitare e luoghi Santi et il  Supremo Pastor della Chiesa Innocenzo XII, Roma 1699; M. Komaszyński, Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska królowa Polski (1641-1716), Kraków 1983, s. 213-222; G. Platania, Gli ultimi Sobieski e Roma. Fasti e miserie di una famiglia reale polacca tra Sei e Settecento (1699-1715), Roma 1989, s. 55-70; G. Platania, Corrispondenza di Maria Kazimiera Sobieska regina di Polonia, con Carlo Barberini prottetore del regno (1681-1699) e le soggiorno romano di una famiglia polacca in esilio, Viterbo 2016, s. 98-102.
[3] Jan Kosmowski do Aleksandra Sobieskiego, Rzym, 2 V 1699, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, sygn. 76, k. 257v.
[4] Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska do Jakuba Sobieskiego, Frascati, 31 X [1699], Narodowe Archiwum Historyczne Białorusi w Mińsku, fond 695, desc. 1, nr 272, k. 33r.; Biblioteca Nazionale Centrale Vittorio Emanuele III, Avvisi Marescotti, vol. III, sygn. 789, Roma, 3 X 1699, k. 422r.
[5] Lettera di ragguaglio all’Altezza Serenissima del Principe Giacomo Sobieski dell’improvviso divertimento della Regina Madre in Fortezza di Palo et di Bracciano fatta da Cesare Borsatti, Biblioteca Apostolica Vaticana Fondo Chigi, Cod. M.V.IV, ff. 336r.-337v. Conf. Alessandro Boccolini, „Tra sacro, profano e politica pontificia il ruolo e la presenza di Maria Casimira Sobieska nella Roma del 1700”, w: I Sobieski a Roma. La famiglia reale polacca nella Città Eterna, red. Juliusz A. Chrościcki, Zuzanna Flisowska, Paweł Migasiewicz, Warszawa 2018, s. 90-100.
[6] Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska do Jakuba Sobieskiego, Tivoli, 23 X [1701], Narodowe Archiwum Historyczne Białorusi w Mińsku fond 695, op. 1, nr 272, k. 29r.
[7] Biblioteca Apostolica Vaticana, Vaticani Latini sygn. 13667, k. 6r.

Polecane artykuły

1 / 3
    • Silva Rerum

      Polska królowa Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska nawiedza grób św. Antoniego w Padwie

      W początkach stycznia 1699 r. królowa Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska, podróżująca do Wiecznego Miasta, przybyła na tereny władztwa Republiki Weneckiej. Dziś cały ten region określany jest mianem Wenecji Euganejskiej. W czasie podróży z Polski wdowa po

      Grafika przedstawia mapę o bardzo szczegółowym rysunku. Jest to plan Padwy z początku 18 wieku. Po prawej stronie u samej góry znajdują się oznaczenia cyframi i nazwy. Po lewej stronie u góry znajduje się kartusz w polu którego napisane jest Padwa. Powyżej na cokole stoi lew z mieczem.
    • Silva Rerum

      Maria Kazimiera odwiedza Gdańsk

      W 1676 roku zdecydowała się odwiedzić Gdańsk Maria Kazimiera, małżonka Jana III Sobieskiego, królowa Rzeczypospolitej Obojga Narodów, potocznie nazywana Marysieńką. W zbiorach starych druków Biblioteki Gdańskiej PAN znajdujemy krótką relację z przyjazdu J

      Fragment malowidła ściennego. Przedstawia kobietę w chmurach, w długich włosach przykrytych welonem. Kobieta ma odsłonięte piersi i prawą ręką podtrzymuje błękitną draperię. Nad nią słońce. Po boku dwa anioły. Jest to Maria Kazimiera jako Jutrzenka na plafonie „Lato" w sypialni króla w pałacu w Wilanowie.
    • Silva Rerum

      Maria Kazimiera w węgierskim kurorcie

      Przekonanie o skutecznym działaniu wód leczniczych ma antyczną metrykę. W Polsce wielkim zwolennikiem tego typu kuracji był Władysław Jagiełło, regularnie jeżdżący do siarczanych źródeł w podkrakowskich Swoszowicach. Tutejsze źródła wód siarczanych były w

      Litografia barwna z „Albumu Wileńskiego” pt. W podróży. Widzimy karetę ciągniętą przez konie, wewnątrz której siedzą dwie kobiety. Przed jadącym pojazdem rozciąga się pejzaż z zamkiem na pagórku. Z boku po lewej stronie siedzą przyglądający się ludzie i stoi żebrujący wędrowiec.

    Słowa kluczowe